wtorek, 22 stycznia 2013

Z cyklu - coś dobrego dla siebie samego...

Dziś oficjalnie rozpoczyna funkcjonować cykl wspomniany w tytule - COŚ DOBREGO DLA SIEBIE SAMEGO.

Zachęcam wszystkich, żeby każdego dnia, nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, kiedy za oknem jest ponuro, mroźnie i nic konstruktywnego robić się nie chce, sprawiali sobie choć jedną małą przyjemność. I proszę, dzielcie się tymi pomysłami na umilenie sobie rzeczywistości.

Oto kilka moich ulubionych małych przyjemności. Zdjęcia niestety nie są mojego autorstwa, pochodzą z przeglądarki google.

Kawa - najchętniej piję aromatyczną, z dodatkiem mleka. W wersji odświętnej mile widziany dodatek alkoholowy, np. likier :)
 Czekoladki zawsze są mile widziane - najlepsze takie z nadzieniem...kokosowe, orzechowe, truskawkowe...mmm, żadnym smakiem nie pogardzę :)
 Książki też zawsze mile widziane. Najbardziej lubię takie wysłużone, z miękkimi, pożółkłymi kartkami...I z dobrą historią w środku :)

A jakie są wasze sposoby na umilenie sobie dnia??

Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zrobienia domowych czekoladek. I kiedy już powstaną zamieszczę zdjęcie własnych wyrobów. Na razie poczyniłam niezbędny zakup - silikonowe foremki, specjalnie do czekoladek. Była okazja w Biedro... Foremki kosztowały 6 zł :) Teraz jeszcze tylko składniki i do roboty...:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz