piątek, 25 stycznia 2013

Czeko czeko czekolada...

                                     
 
Tak, jak kiedyś pisałam, od dłuższego czasu przymierzałam się do samodzielnego zrobienia czekoladek. Oglądałam wiele blogów z tymi cudeńkami, czytałam kilka przepisów i w końcu dzisiaj postanowiłam zamiary zamienić w czyny.

Rezultaty mojej, bardzo przyjemnej, pracy prezentuję krok po kroku poniżej:

 
 
 
 
 
 
 
Przepis podaję poniżej
 



Problem był z nadzieniem, tzn. nie mogłam się zdecydować, jakie wybrać. Każde wydaje się być smakowite i ślinka cieknie na widok wszystkich. Ostatecznie wybór padł na nadzienie kokosowe, które w połączeniu z mleczną czekoladą, nieco przypomina popularne i uwielbiane Bounty

Przepis na nadzienie jest mojego autorstwa. W przyszłości urozmaicę go jakimś alkoholowym dodatkiem. Myślę, że idealnie sprawdzi się likierek...
 
Składniki:
Czekolada mleczna lub gorzka wedle upodobań (u mnie mleczna)
Nadzienie kokosowe:
200g śmietanki kremówki 36% (u mnie z Piątnicy)
100 g wiórków kokosowych
Cukier i cukier waniliowy do smaku

Wszystkie składniki nadzienia wymieszać i zagotować cały czas mieszając. Śmietanka może się szybko przypalić, dlatego lepiej nie spuszczać garnka z oczu.
 
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Silikonowe foremki posmarować czekoladą. Wstawić do lodówki, a kiedy czekolada zastygnie powtórzyć czynność. Kiedy obie warstwy czekolady zastygną napełnić czekoladki nadzieniem i znowu pokryć warstwą rozpuszczonej czekolady. Wstawić ponownie do lodówki i po ok. 30 minutach pyszności gotowe. Wyjąć delikatnie z foremek i można próbować :)
 

4 komentarze:

  1. Takie czekoladki z kokosem..to coś dla mnie..pycha..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, czekokada i kokos to pyszne połączenie:)) Polecam :))

      Usuń
  2. mmm... bounty w wersji mini? brzmi pysznie! muszę dorwać foremkę do czekoladek i na pewno wypróbuję :) z waniliowymi pozdrowieniami!

    OdpowiedzUsuń