W taką pogodę, jaką teraz mamy za oknem, nic tylko
jeść ciastka. Wczoraj wieczorem natchnęło mnie na ciastka z M&M’sami.
Przypomniałam sobie o przepisie, który od bardzo dawna czekał na finalizację. No i stało się, w końcu je upiekłam. Ciastka są bardzo, bardzo łatwe w przygotowaniu. Można jeść je od razu, ale koniecznie część trzeba zostawić na drugi dzień i spróbować "odstanych".
czwartek, 31 stycznia 2013
M&M'sowe ciacha
piątek, 25 stycznia 2013
Czeko czeko czekolada...
Rezultaty mojej, bardzo przyjemnej, pracy prezentuję krok po kroku poniżej:
Przepis podaję poniżej
czwartek, 24 stycznia 2013
Dobry film!!!
Kiedy ostatnio zdarzyło Wam się obejrzeć film mądry,
wzruszający, pouczający? Wśród niezliczonej liczby produkcji, naprawdę ciężko znaleźć
coś wartego uwagi i czasu. A jednak zdarzają się takie filmy, po obejrzeniu których
wiemy, że czasu nie zmarnowaliśmy. Co więcej, dzięki niemu zastanowiliśmy się nad
wartościami, życiem, otaczającymi ludźmi. Poświęciliśmy chwilę na rozmowę,
zadumę…
Taki film, zupełnym przypadkiem, obejrzałam wczoraj. „Chłopiec
z latawcem”. 



wtorek, 22 stycznia 2013
Z cyklu - coś dobrego dla siebie samego...
Dziś oficjalnie rozpoczyna funkcjonować cykl wspomniany w tytule - COŚ DOBREGO DLA SIEBIE SAMEGO.
Zachęcam wszystkich, żeby każdego dnia, nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, kiedy za oknem jest ponuro, mroźnie i nic konstruktywnego robić się nie chce, sprawiali sobie choć jedną małą przyjemność. I proszę, dzielcie się tymi pomysłami na umilenie sobie rzeczywistości.
Oto kilka moich ulubionych małych przyjemności. Zdjęcia niestety nie są mojego autorstwa, pochodzą z przeglądarki google.
Kawa - najchętniej piję aromatyczną, z dodatkiem mleka. W wersji odświętnej mile widziany dodatek alkoholowy, np. likier :)
Czekoladki zawsze są mile widziane - najlepsze takie z nadzieniem...kokosowe, orzechowe, truskawkowe...mmm, żadnym smakiem nie pogardzę :)
Książki też zawsze mile widziane. Najbardziej lubię takie wysłużone, z miękkimi, pożółkłymi kartkami...I z dobrą historią w środku :)
A jakie są wasze sposoby na umilenie sobie dnia??
Zachęcam wszystkich, żeby każdego dnia, nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, kiedy za oknem jest ponuro, mroźnie i nic konstruktywnego robić się nie chce, sprawiali sobie choć jedną małą przyjemność. I proszę, dzielcie się tymi pomysłami na umilenie sobie rzeczywistości.
Oto kilka moich ulubionych małych przyjemności. Zdjęcia niestety nie są mojego autorstwa, pochodzą z przeglądarki google.



A jakie są wasze sposoby na umilenie sobie dnia??
poniedziałek, 21 stycznia 2013
I znowu coś na ząb... cos słodkiego oczywiście:)
W ten weekend delektowaliśmy się torcikiem. Do zrobienia go zachęciło mnie już dawno wspaniałe zdjęcie i przepis, podczas czytania którego ślinka ciekła po pas. Przepis pochodzi stąd.
Ostatni kawałek mojego torcika prezentuje się tak.
Ostatni kawałek mojego torcika prezentuje się tak.
Banany, śmietana, czekolada, karmel...kwintesencja idealnego deseru.
czwartek, 17 stycznia 2013
Super książka na zimowe wieczory...
Kiedyś, dawno temu, stworzyłam sobie listę książek, które muszę przeczytać. Trafiały na nią różne pozycje, z różnych względów. Niektóre polecał ktoś znajomy, o innych usłyszałam gdzieś przypadkiem, kolejne zachęcały z półek księgarni. Z biegiem czasu całkiem zapomniałam, że takowa lista istnieje i czytałam co popadło. Całkiem niedawno, kiedy przeszukiwałam półki biblioteczne w poszukiwaniu czegoś fajnego, w miarę lekkiego, do poczytania, rzuciła mi się w oczy książka "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg. I przypomniałam sobie, że przecież gdzieś mam listę, na której ta książka znajduje się na pewno i to chyba nawet na pierwszym miejscu. Przeszukałam wszystkie pudła, jakie przywiozłam ze sobą do Suwałk i znalazłam tajną listę.
Faktycznie "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg były oznaczone, jako pilne :) i pierwsze:)
Książka okazała się strzałem w dziesiątkę.
Faktycznie "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg były oznaczone, jako pilne :) i pierwsze:)
Książka okazała się strzałem w dziesiątkę.
wtorek, 15 stycznia 2013
Na dobry początek...kawa i ciastko :)
Na początek: dobra kawka i jeszcze lepsze ciastko :) Bo przecież nie ma nic lepszego na umilenie sobie dnia. Ja zazwyczaj mam ochotę na takie przyjemności koło południa a potem jeszcze po obiedzie. Staram się jednak nie ulegać i piję jedną kawkę dziennie...ciastek pochłaniam więcej ;)
Przepis na ciastko idealnie dopasowane do kawy pochodzi z stąd :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)